PapaRybulos, czyli Rybka po Grecku J
na 2 sposoby
Pogoda za oknem nadal
determinuje moje kulinarne pomysły. Coś na weekend, coś na zimno, coś zdrowego
i bogatego w kwasy Ω.
Jedno z moich popisowych
dań, które również można przyrządzić w kilku wariantach.
Ostrość i słoność zależy
tylko od Waszych indywidualnych upodobań, zalecam jednak przyprawianie
wszelkich dań w myśl wspomnianej już wcześniej zasady
DOSYPAĆ ZAWSZE ZDĄŻĘ!!!
DOSYPAĆ ZAWSZE ZDĄŻĘ!!!
Jako że sama nie potrafię
się zdecydować, którą z wersji lubię bardziej, przedstawię 2 przepisy.
Pierwszy wariant,
monochromatyczny, ale jakże pyszny NA MARCHEWKOWO
Składniki
½ kg filetowanej ryby
(idealnie nadaje się dorsz, mintaj, dla odważnych
również panga J )
1 kg marchwi
½ korzenia selera
3 średnie cebule
4 łyżeczki koncentratu pomidorowego
5 łyżek oleju
TYMIANEK
(koniecznie)
(i nie, nie można zastąpić majerankiem :P)
sól
pieprz ziołowy, czarny/zielony/kolorowy
paprika słodka i ostra
liść lubczyku (lub kilka kropli Maggi)
2 liście laurowe
3
ziela angielskie, czyli tzw. BOBKI
Marchew i seler (umyte i
obrane) trzemy na tarce na tzw. wiórki. Cebule podsmażamy w głębokiej patelni,
gdy się ozłoci dodajemy starte warzywa. Przykrywamy pokrywką i na wolnym ogniu
DUSIMY z liśćmi laurowymi i bobkami. Jeśli marchew zaczyna nam przywierać,
spokojnie można wlać ¼ szklanki wody i nadal dusić.
Rybę kroimy na kawałki
(ok. 4/4 cm), solimy delikatnie. Ryby nie trzeba przyprawiać, ale dla chętnych
polecam pieprz cytrynowy, wyśmienicie nadaje się do ryb. Osolone (i ewentualnie
przyprawione) kawałki obtaczamy w mące pszennej (tortowa też ujdzie;)).
Ponoć smażenie ryby bywa
uciążliwe i czasem wręcz niewykonalne, polecam rozgrzać dobrze olej, którego
ilość musi być spora (rybka lubi pływać ;)). Olej ma sięgać do 1/3 wysokości
rybki.
Smażymy do momentu lekkiego zarumienienia się panierki.
Po usmażeniu odstawiamy aby ostygła.
Smażymy do momentu lekkiego zarumienienia się panierki.
Po usmażeniu odstawiamy aby ostygła.
Gdy marchew już się udusi
dodajemy koncentrat i bierzemy się za przyprawianie J
Najpierw sól i liść
lubczyku (suszony lub świeży), TYMIANEK! Papriki i pieprze, wymieszać i znów
trochę dusić. Gdy już uzyskamy wyrazisty i lekko pikantny smak (pamiętajmy że
ryba jest nieprzyprawiana), odstawiamy aby ostygło.
Gdy ryba i farsz ostygną, układamy warstwami w naczyniu (misce, salaterce) zaczynając i kończąc farszem. Odstawiamy do lodówki pod przykryciem (no chyba, że lubicie jak Wam wszystko w lodówce pachnie rybą ;)
Gdy ryba i farsz ostygną, układamy warstwami w naczyniu (misce, salaterce) zaczynając i kończąc farszem. Odstawiamy do lodówki pod przykryciem (no chyba, że lubicie jak Wam wszystko w lodówce pachnie rybą ;)
Czekamy na najbardziej skomplikowany proces
chemiczny, czyli aż się przegryzie.
Podajemy oczywiście na zimno.
PYCHA!
Podajemy oczywiście na zimno.
PYCHA!
Smacznego
i zapraszam ponownie
i zapraszam ponownie
W kolejnym poście wersja ryby po
grecku na kolorowo J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz